piątek, 27 lipca 2012

Rozdział 7

Zaczął krzyczeć że dlatego nie chodzę do pracy i pieniędzy mu nie daje rzucił mi moje wypowiedzenie z pracy. Liam usłyszał krzyczeli z biegł na dół.
- Czy mógłby pan opuścić mój dom znaczy nasz.
- Oczywiście żebym mógł, ale pod jednym warunkiem?
- Jakim?
- Że córka wróci ze mną do domu - powiedział tata 
- Przykro mi, ale Claudia zostaje ze mną, a pan ma w tej chwili opuścić ten dom.
Kłócili się tak przez chwilę, aż ojciec złapał mnie za rękę i chciał wychodzić, ale na całe szczęście chłpaki czegoś zapomnieli staneli w progu. Ja cała zakłopotana, zdenerwowana Laim zdenerwowany też.
- Przepraszam co pan tu robi? - zapytał Harry
- A co cię to obchodzi gówniarzu?
Liam z Lou wyprowadzili tatę z domu krzyczał jeszcze że i tak wrócę. Zayn kazał mi usiąść poleciła po koc. Harry z Niallem usiedli. Niall zaczął mnie przytulać zaczął to tak robić jagbym była jego dziewczyną. Potem pocałował mnie w czoło. Akurat wszedł Liam dziwnie się popatrzył, a Niall odrazu się speszył i odszedł.
- Kohanie wszystko w pożątku?
- Tak już dobrze, ale skąd on wiedział że ja tu jestem? - zapytałam
- Przecież wszyscy o tym wiedzą.
- Jeśli wyjeżdżamy to ja pójdę się położyć.
- Dobrze zaraz do ciebie przyjdę. 
Poszłam na górę słyszałam jak się tylko o coś kłócą ale byłam na tyle zmęczona.
wstaliśmy o 9 poszłam do łazienki wykąpałam się włosy związałam w wysokiego koka on był najwygodniejszy. Założyłam to. Zeszłam zrobiłam jajecznice kanapki do tego każdemu nałożyłam. Wszystkim smakowało. O 9 wszyscy byli już gotowi zapakowaliśmy wszystko do samochodu okazało się że moja i Zayna walizki były najcięższe. Na lotnisku byliśmy o 9.30. Napadły nas fanki stanełam koło Harrego. Jakaś dziewczyna zapytała:
- Mogę zrobić sobie z tobą zdjęcie?
- No spoko - powiedział Harry
- No wiesz to nie było do ciebie tylko do Claudii to mogę?
- Oczywiście
Zrobiłam sobie z nią zdjęcie dałam parę autografów. Było to naprawdę miłe. Wsiedliśmy do samolotu usiadłam między Liamem a Niallem, a za nami usiedli Harry, Lou i Zayn. Strasznie spać mi się chciało położyłam się na kolanach Liama. Droga zleciała mi bardzo szybko. Kiedy dolecieliśmy stała już limuzyna. Pierwsze koncerty miały odbyć się w Polsce tam się urodziłam. Wybrali najlepszy hotel każdy miał swój pokój. Umówiliśmy się że do kolacji każdy siedzi w swoim pokoju a potem schodzimy na kolacje a po kolacji idziemy na spacer pokaże im miasto a jutro pójdziemy do szkoły na pewno ktoś tam jest teraz są poprawki moja przyjaciółka też pewnie jest strasznie się za nią stęskniłam. Wykąpałam się przebrałam się w to i zeszłam na dół. Siedział tam tylko Niall zdziwiłam się.
- Gdzie Liam i reszta?
- Zaraz dojdą siadaj i jedz jest naprawdę dobre.
- Jak ty tak mówisz to naprawdę biorę się już do jedzenia.
- Claudia mogę ci coś powiedzieć?
- Tak mów
Nie zdążył bo chłopaki już przyszli.
- Smakuje? - zapytał Harry
- Tak - i w tej chwili wpakowałam jemu i Liamowi bułeczkę do buzi. Kiedy oni jeszcze jedli ja już wstałam i powiedizłąm:
Dobra idziemy żarłoki
- Poczekaj jeszcze jemy - powiedział Zayn
- Chodźcie jedzenie nie jest najważniejsze.
Wszyscy wstali Niall jeszcze złapał w rękę bułeczkę i włożył do buzi. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz